Menu Content/Inhalt
Na początek! arrow Z ostatniej chwili...
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Z ostatniej chwili...
Na ile wycenić życie maleństwa?

Historia jakich tysiące - 3 porzucone maluszki. Walka o kążdy dzień, karmienie, troska.
Dwóch nie udalo się uratować. Chesterek walczy.
Wyszedł ze stanu "kociego warzywka"
Pomimo nudności, anemii, braku odporności, niedoboru białka walczy dzielnie.

 

Pokłuto mu 3 łapki by dowiedzieć się o anemmi, niedobrze białka, braku odporności i obnizonych parametrach nerkowych, zaczęliśmy leczenie, już było dobrze.. Już wszystko się układało gdy pojawił się refluks(?), rtg z kontrastem wporzadku, a potem odkrztuszanie..

Czekamy na wyniki posiewu wydzieliny z odkrztuszania, niezbędna jest powtórna morfologia i możliwe że rtg klatki piersiowej..

Od miesiąca maluszek walczy i widać że chce żyć..


 


Dzielnie znosi zastrzyki, inhalacje, a gdy nie dusi go odkrztuszanie to biega, skacze i się bawi i zaczepia do zabawy, uwielbia się przytulać i mruczy koncertowo.

 

Niestety, jego leczenie jak dotąd kosztowało prawie 900 zł. Potrzebne są dalsze badania, leki...

Mamy pod opieką ok 100 kociaków, nie stać nas na dalsze finansowanie malucha.

Ale przecież ta mała pchełka chce żyć..

 

Gdyby ktoś chciał pomóc może skorzystać ze zbiórki

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/chesterek

Wpłacić pieniążki na konto:

Bank: BOŚ SA O. w Bialymstoku

Nr konta: 87 1540 1216 2054 4458 2306 0001

Z dopiskiem  "Chesterek"

 

 
Skatowany za niewinność
Dlaczego to zrobiłeś człowieku? pytają przestraszone kocie oczka…
Tylko przechodziłem. Może za wolno? Za szybko? Źle spojrzałem?
Przepraszam…
Teraz tak bardzo boli. Brzuszek, łapka, wszystko. Czy ja chcę wyzdrowieć? Czy naprawdę chcę żyć w świecie w którym można zostać skatowanym za to, że się po prostu … idzie?

Mały Odmek został paskudnie sponiewierany. Odma płucna, złamana łapka.
Oczki z wielkim znakiem zapytania - co się stało?



Tkwi w lecznicy. Złamanie łapki zostało złożone. Rany się goją.



Kotek mruczy jak traktor.
Bardzo potrzebuje człowieka. Może już rozgląać się za domkiem – jest odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany.
 
Potrzebuje Was żeby pokryć koszty leczenia  
Potrzebuje domu – kogoś kto przywróci mu wiarę w człowieka.

Gdyby ktoś chciał pomóc może skorzystać ze zbiórki
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/odmek

Wpłacić pieniążki na konto:
Bank: BOŚ SA O. w Bialymstoku
Nr konta: 87 1540 1216 2054 4458 2306 0001
Z dopiskiem  "Odmek"

Skontaktować się z p. Pauliną tel. 504572006
 
Darmowa sterylizacja i kastracja kotów właścicielskich

Kocice latawice właśnie planują drugi tegoroczny miot !!!
Więc ZANIM udadzą się na podryw ;) dobrze by było ogarnąć temat zapobiegania ciąży

Miasto Białystok wspiera sterylizację kotów i psów właścicielskich.
Domowe sunie i kotki mają szansę na mega tanie zabiegi, nawet za darmo
.
Do dzieła kochani !!!

 


Zmieniony ( 23.09.2019. )
 
Epidemia panleukopenii - nie możemy zabierać maluchów :(
Umarł kolejny maluszek.
W regionie  panuje epidemia panleukopenii.
W związku z tym wszyscy dzwoniący/piszący "tu są małe kotki zabierajcie natychmiast" powinni uzbroić się w cierpliwość (niepopularne we współczesnym świecie) lub wziąć sprawy w swoje ręce (ot, wymyśliła ;)

Wirus wyjątkowo podły, choć niegroźny dla innych gatunków oraz kotów szczepionych.
Kotki mogą wyglądać zdrowo przez ok 7-10 dni. Bawić się, brykać. A potem umrzeć w przeciągu kilku godzin.
W miedzyczasie zarażają.
Wirus utrzymuje się w pomieszczeniach przez wiele miesięcy. Odkażanie - i owszem. Ale ryzyko istnieje pomimo tego.
Dlatego NIE MOŻEMY dołączyć znalezionego kociaka do pakietu małych nieszczepionych bo to może je zabić.  
Równie dobrze te wirus w tych małych możę zabić nowego kociaka.

Dopóki nie minie kwarantanna, kilkanaście dni od szczepienia przypomina to tykającą bombę-podobne emocje i stres.
Dlatego jeśli ktoś chciałby pomóc, ale tak naprawdę pomóc (a nie czyimiś rękami) szuka miejsca znalezionycm kociakom.

Mamy wiek XXI - są leki na alergię (szok!!!) koty rezydenci z reguły nie przerabiają małych na siekane kotlety (pomimo iż tego pragną dość często)
Niektórzy mają garaż lub piwnicę. Mniemam, że większość ma łazienkę.
Tylko dzięki zapewnieniu izolacji, zaszczepieniu można realnie pomóc.
Chętnie pomożemy z opieką wet, żwirkiem i karmą.

Chodzi tylko (lub właściwie "aż" o miejsce)


 
Bardzo kocia książka :)
Pamiętacie Lesia? Kitku z duuuużymi problemami moczowymi
Jego opiekunka, p. Kasia popełniła.... książkę!
Ba nawet kryminał.
Przewija sie tam kot (jakże by inaczej) którego pierwowzorem jest byłą kocia rezydentka p. Kasi.
Kociarze i kociarki myślę że powinna Was skusić.
Jedyne ostrzeżenie - jeśli ktoś nie ma poczucia humoru lepiej niech nie kupuje ;)
Książka dostępna w empiku, gandalfie,taniej ksiażce i pewnie w wielu innych.
Kot na kolana i do czytania :)
 
Złamane serduszko Karego
Telefon się znudził? Kupimy Ci nowy. Ubrania już niemodne? Mają własnie nową kolekcję...
Kot się opatrzył? Wyrzucimy, po co ci stary kot?
Historia Karego jest smutna. Został przywieziony  z połamaną szczęką. Kuracja była długa, bolesna, zadrutowano mu żuchwę. Kotek był bardzo dzielny, doszedł do siebie. Znalezł  dom - wybrał go na swego przyjaciela kilkunastoletni chłopiec.
Sielanka trwała dwa lata, potem rodzice oddali kota bez sentymentów. Wydzwaniali, pisali smsy, żeby jak najszybciej się go pozbyć.
Chłopiec podrósł a kot zestarzał się i przytył. Po co im taki kot?
Zajęła się nim starsza pani jednak nie domknęła okna i kotek uciekł. Błąkal się kilka mcy :(

KARY to starszy, duży i dorodny, bardzo spokojny, zrównoważony i grzeczny kocurek.
Kuszą go pieszczoty, przytulanki i czułości więc prosi o nie. Jest przylepką i doskonałym przyjacielem. Lubi obserwować co się dzieje a przede wszystkim spać w spokojnych, ciepłych i wygodnych miejscach. Kicio lubi przytulanie podczas snu. Drapany, czesany lub głaskany rozciąga się, wystawia brzuszek, kręci na rożne strony. Rozumie o co się go prosi i wykonuje polecenia. Korzysta z kuwety, ma doskonały apetyt i ceni domowy dobrobyt.

KARY jest odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany, ma książeczkę zdrowia.

Kontakt: Ania-514 979 464



 
Rozpacz w ciapki

W domu tymczasowym p. Moniki ponda 20 kociąt.
Biednych, skrzywdzonych, chorych.
Potrzebują Was

Jeśli ktoś chciałby pomóc maluszkom może:
stworzyć dom tymczasowy - przygarnąć kruszynę na kilka dni, tygodni...
Skontaktować sie z p. moniką t. 737 628 011, podesłać jedzenie, żwirek, podkłady.
Skorzystać ze zbiórki na

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/paczka6
Wpłacić pieniążki na konto:
Bank: BOŚ SA O. w Bialymstoku
Nr konta: 87 1540 1216 2054 4458 2306 0001
Z dopiskiem "Kociaki p. Moniki"

 

 
Uratujmy leśne duszki przed pożarciem

Mieszkamy w środku lasu. W ciągłym lęku.
Czy będziemy głodni? Czy dziś przyjdzie lis? Czy mama wróci bezpiecznie?
Moją siostrzyczkę porwał jastrząb - nie mogliśmy nic zrobić.
Wiem, że kotków jest teraz bardzo dużo ale może ktoś nas uratuje?

Pięć maluchów   mieszka w trudnych warunkach w środku lasu. Ich mama i ciocię udało się już wysterylizować. A one... wyglądają swoich domków zanim coś je pożre :(
Koteczka szylkretka, rudy kocurek, dwie czarne lśniące pięknotki i czarny elegancki pięknotek.
Czy ktoś poratuje słoneczka?
Pomożemy w serwisie wet
tel. 506 137 081
 


Zmieniony ( 20.07.2019. )
 
««  start « poprz. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 nast.  » koniec »»